Powoli nadrabiam serialowe zaległości (uzależnienie). Przebłyski z linuksem w tle odnaleźć można już było np. w: The Big Bang Theory, Dexterze. Ostatnio podczas oglądania 'Lie to Me' co widzę? KDE w własnej osobie.
Chodź osobiście nie potrafiłem nigdy przekonać się do KDE, miło, że i w tym serialu jakoś się to znalazło:
Fajnie bo to kolejna, jakaś tam sobie forma reklamy. Z drugiej strony, ktoś kto nie wie co z czym się je, przeoczy to. Dla niego to ta sama głupia abstrakcja, co dla mnie motywy z filmów o hakerach;d Chyba, że o czymś nie wiem......
